Parę pytań od początkującego...

@Nygus
Ja dziurkuję tak, żeby węgiel przykrył wszystko. Nie lubię jak dym rzadziocha, a gryźć nie będzie jeżeli nie wsadzisz za dużo tytoniu.

Wiem o co chodzi. Można też na pierścieniu całą powiezchnie podziurkowaną węgielkiem zakryć. A ja nie mówie o gryzieniu tylko o podduszaniu sie gęstym dymem który 'tlenu' nie zawiera.

Ja dziurkuję tak, żeby trochę dziurek pozostało odkrytych. Ma to kilka plusów, np. możesz przesuwać węgielek, żeby cała melasa się ładnie zużyła, dym nie jest tak gęsty, a co za tym idzie, jeśli jesteś niewprawiona, to głowa nie boli Smile

Jeśli chodzi o minusy, to dym jest mniej gęsty Razz

Czyli to też wada i zaleta.

Ten sposób z przesuwaniem stosowałem przy kokosowym węgielku. Teraz stosuje okrągłe z rozpałką. Kłade i pale prawie go nie dotykając. Są one ze sklepu z ul. Wspólnej. Nie są podpisane więc nie wiem jak sie nazywają.