Shisha - jak to palić...

Racja wszystko zależy od węgielka i umiejętności manualnych. Węgielki Three Kings tak łatwo się nie kruszą, można je spokojnie odstawić na bok w celu przebicia tytoniu. Można szczypcami, a można też jak to napisał pepersony zdjąć węgielek z całym cybuchem i go gdzieś ściągnąć. Także radzę zainwestować w Three Kings'y, lepszych węgielków jeszcze nie mieliśmy.

A ja radzę zainwestować w kokos, tylko kokos.

zakładając że masz jak ten kokos rozpalić Wink

Zgadzam sie z Sasunem, TK są niezrównane Smile

Hmm jak mi sie skoncza belgijskie to sprawdze czy rzeczywiscie three kings sa takie dobre. Jeszcze tylko 90 krazkow... :O

Szczerze mowiac nie polecam lapac wegielka w gole rece... kolega juz probowal w owy sposob podnosic z podlogi Smile

Skonczylo sie tak ze wyladowal na glowie drugiego kolegi Very Happy

Odpowiem nieskromnie, że opanowałem tą szukę. Tak samo, jak kilka innych osób Very Happy

Poczytaj sobie, w chyba "wpadkach shishowych" w offtopie.

Owszem jest to do opanowania, jestem jednym z takich przypadków, (a może już się z tym urodziłem .........) ostatnio mieliśmy mały wypadek i węgielek spadł na dywan to ja cap w rączki i na tackę (do pieczenia) i przypomniał mi się właśnie ten wątek o wpadkach przy fajce i przyjrzałem się moim paluszkom i nie zauważyłem żadnych oznak poparzenia, aż chciałem zrobić zdjęcie i umieścić tutaj na forum celem udowodnienia, że ta technika jest do wykonania.

Czy oprócz tego zauważyliście u siebie drgawki, swędzenie w okolicach kciuków...? Branie węgielka w ręce "na żywca" kojarzy mi się tylko i wyłącznie z jakąś chorobą Wink

Pał biedy, gdyby pozostawały chociaż ślady, poparzenia, bąble, ale Wam po tym zupełnie nic nie dolega Shocked

IMO każdemu się nic nie stanie, jeśli zrobi to szybko (??)